Jeśli chcesz zniknąć z radaru Facebooka, musisz koniecznie usunąć swoje konto. W przeciwnym razie, jak odkrył pewien amerykański dziennikarz, będziesz śledzony
Profil na Facebooku jest na zawsze, lub prawie na zawsze. Możesz powiedzieć, że wiedząc, że znana sieć społeczna nadal śledzi Twoje zachowanie, nawet jeśli dezaktywujesz swój profil. Tak długo, jak nie usuniesz swoje konto całkowicie, Facebook nadal nagrywać swoje zachowanie online, mając nadzieję, że wrócisz do platformy.
Dziennikarz CNET odkrył to w eksperymencie trwającym ponad trzy miesiące. Przez ostatni rok," wyjaśnia Alfred NG z CNET, "starałem się zminimalizować moją obecność na Facebooku. Usunąłem 10-letnie konto i zastąpiłem je atrapą konta, z którego korzystam tak rzadko, jak to tylko możliwe. Usunąłem aplikację z mojego telefonu. Począwszy od stycznia zacząłem dezaktywować moje atrapę konta za każdym razem, gdy z niego korzystałem, zamiast się wylogowywać. Nie mogłam całkowicie rozstać się z Facebookiem, bo musiałam dwa razy w tygodniu zapisywać się na warsztaty. Myślałem, że środki ostrożności zmniejszą ilość danych, które Facebook zbierał na mój temat. Ale ja tylko marnowałem swój czas."
Jak i dlaczego Facebook śledzi Cię w sieci
Reporter musiał zdać sobie sprawę, że nawet po dezaktywacji konta (ale nie całkowitym usunięciu), Facebook wciąż zapisywał informacje o jego aktywności w sieci. Jakby nic się nie zmieniło po dezaktywacji. Przecież Facebook w swoich warunkach użytkowania wyraźnie stwierdza, że dane użytkownika są trwale usuwane tylko wtedy, gdy konto zostanie usunięte, a dezaktywacja konta nie wystarczy. Facebook wie bowiem, że wielu użytkowników powraca po dłuższych lub krótszych okresach, w których trzymają swój profil w stanie czuwania. I, oczywiście, kiedy wracają Facebook chce nadal administrować ukierunkowane reklamy do nich. Facebook nie mówi jednak jasno, co śledzi podczas okresu dezaktywacji profilu, a to, zdaniem ekspertów ds. prywatności, jest nieuczciwą praktyką. Przeciętny użytkownik myśli, że jeśli profil jest dezaktywowany, to dane śledzące również. Ale tak nie jest.
Inne problemy z prywatnością
Wiadomo już, że zarządzanie prywatnością na Facebooku jest dalekie od ideału: nawet po skandalu z Cambridge Analytica firma z Menlo Park nie wdrożyła naprawdę skutecznych środków ochrony danych osobowych swoich użytkowników. Wręcz przeciwnie, zaledwie kilka dni temu odkryto, że dwie bazy danych zawierające dane osobowe dziesiątek milionów użytkowników Facebooka znajdowały się na serwerach Amazona bez żadnego szyfrowania czy innych środków ochronnych. W tym przypadku nie była to wina Facebooka, ale afera wyraźnie pokazuje, jak firma Zuckerberga sprzedaje nasze dane również firmom zewnętrznym, które wcale nie gwarantują bezpiecznego zarządzania.