Według badań, szantaż seksualny rośnie w sieci. Oto jak uniknąć stania się ofiarą
Zwykle to młodsi ludzie dają się na to nabrać, ale według najnowszych statystyk jest to szybko rosnące zjawisko we wszystkich grupach wiekowych. Sextortion (dosłownie wymuszenie seksualne) stało się zagrożeniem tak realnym, jak powszechnym, i może dotknąć każdego w dowolnym momencie.
W ciągu ostatnich kilku tygodni, na przykład, znaczna liczba włoskich użytkowników Internetu otrzymała wiadomość e-mail z niezbyt subtelną groźbą. Albo poddawaliśmy się szantażowi - wpłacając sumę pieniędzy w Bitcoin - albo hakerzy rozpowszechniali zdjęcia, na których oglądaliśmy filmy porno (lub rozprzestrzeniana była historia naszych wizyt na stronach porno). To, co właśnie zrobiliśmy, jest tylko jednym z wielu, i prawdopodobnie najbardziej wyrafinowanym, przykładem sextortion. W wielu przypadkach wystarczy rozmowa wideo na WhatsApp lub Skype z przyjacielem lub kimś znajomym i odrobina ostrożności, aby wpaść w pułapkę.
A według badaczy z Barracudy, firmy programistycznej działającej w sektorze bezpieczeństwa IT, próby szantażu seksualnego są coraz częstsze. Istnieje dwa razy większe prawdopodobieństwo, że padniesz ofiarą szantażu typu "red light" niż jakiegokolwiek innego rodzaju zagrożenia phishingowego. Najbardziej dotknięte sektory to uniwersytety, edukacja i administracja publiczna.
Co to jest sekstortion
Jak wspomniano powyżej, słowo sekstortion jest neologizmem pochodzącym od skrzyżowania sexu i wymuszenia, seksu i wymuszenia. Jest to zatem szantaż czerwonym światłem, który przenosi się drogą telematyczną. Prośba o pieniądze, aby nie ujawniać brudnych sekretów naszego życia może przyjść, jak wspomniano, przez e-mail lub, co jest częstsze, przez aplikacje do przesyłania wiadomości, takie jak WhatsApp. Szantażysta, czy to haker, znajomy, czy ktoś przypadkowo spotkany w sieci, twierdzi, że ma zdjęcia, na których jesteśmy nadzy lub robimy coś niegrzecznego (np. oglądamy filmy porno w Internecie). I oczywiście grozi, że je ujawni, jeśli nie zapłacimy mu pieniędzy, o które prosi.
Jak chronić się przed szantażem seksualnym w sieci
Najprostszym sposobem uniknięcia szantażu - i to szantażu - jest unikanie zaufania do nieznajomych w sieci. Każdy może dać się ponieść w pewnych sytuacjach, ale jeśli znajdziesz się w obecności nieznajomych (lub osób, którym nie do końca ufasz), nie pozwól sobie na nieodpowiednie zachowanie. Jeśli otrzymasz wiadomość e-mail z groźbami - np. o rozpowszechnianiu zdjęć, na których oglądasz filmy klasy X - nie daj się nabrać. Nawet jeśli haker twierdzi, że odkrył Twoje hasło do poczty elektronicznej, próbuje Cię tylko oszukać: klucz dostępu jest wynikiem starej kradzieży danych uwierzytelniających i nie ma nic wspólnego z Twoją historią internetową.