Firma mikroblogowa jest podobno gotowa do wprowadzenia nowej funkcji, która pozwoli użytkownikom zmieniać swoje tweety. Jednak ramy czasowe nie będą natychmiastowe
Prawdziwy plebiscyt został clamouring aby posty Twitter edytowalne. Prośba, którą prezes mikroblogów Jack Dorsey jest najwyraźniej gotów zaakceptować. Funkcja nie będzie jednak tak łatwa do wdrożenia w praktyce.
Wszystko zaczęło się 29 grudnia, kiedy Jack Dorsey zapytał miliony użytkowników, jakie funkcje chcieliby poprawić lub dodać w 2017 roku. Większość jego zwolenników sugerowała możliwość edycji 140-znakowych wiadomości zamieszczanych na portalu społecznościowym. Życzenie, które w tym momencie wydaje się być bliskie spełnienia. Istnieją jednak pewne problemy, które mikroblogging CEO będzie musiał rozwiązać przed uruchomieniem tej nowej funkcji. Jak pisze w jednym z tweetów, czy funkcja będzie mogła być wykorzystywana do edycji wszystkich postów, czy tylko do szybkiego poprawiania błędów?
Długo
Na chwilę obecną Jack Dorsey nie precyzuje jednak, kiedy nowa funkcja będzie dostępna dla użytkowników mikrobloga, choć biorąc pod uwagę jej znaczenie, jest wielce prawdopodobne, że nie zostanie ona uruchomiona w najbliższym czasie. Wśród wielu funkcji, o które użytkownicy proszą od lat, możliwość edycji postów i zwiększenie liczby znaków z pewnością zajmują dwa pierwsze miejsca. Wydaje się więc, że teraz jest odpowiedni moment, aby wdrożyć przynajmniej jeden z nich. Kto wie, czy ten ruch pomoże powstrzymać kryzys i odrodzić losy Twittera.
.