Pierwsze „kosmiczne” selfie pochodzi z Marsa: zdjęcie chińskiego łazika


Najnowsza ciekawostka z Czerwonej Planety to samowyzwalacz: pierwsze "kosmiczne" selfie pochodzi z Marsa: zdjęcie chińskiego łazika.

W 2013 roku Oxford Dictionaries, wiodący słownik historyczny języka angielskiego, ogłosił "selfie" słowem roku. W 2014 roku, być może najsłynniejsze selfie w historii, zrobione na czerwonym dywanie w Hollywood podczas nocy oscarowej, zawierało grupę super gwiazd (w tym Jennifer Lawrence, Meryl Streep, Bradley Cooper, Brad Pitt i Kevin Spacey) i otrzymało rekordową liczbę polubień i udostępnień na portalach społecznościowych. W 2015 roku, na stadionie 'Olimpico' w Rzymie, Francesco Totti świętował nowy rekord strzelonych bramek i podwójne wyrównanie w derbach przeciwko Lazio z uniesieniem, które pozostało w pamięci kibiców: selfie pod Curva Sud, w szale na wyczyn kapitana.

Po tych epizodach (i wielu innych), sukces selfie wydawał się skazany na oznaczanie końca. A jednak, po latach "normalizacji", selfie przekroczyło nową granicę: najnowsze godne uwagi selfie jest o wiele bardziej zaskakujące niż te z Dolby Theatre czy boiska sportowego, ponieważ jest to, w każdym calu, ujęcie pozaziemskie.

Co pojawia się w selfie chińskiego łazika Zhurong

Zdjęcie pochodzi nie z innego miejsca niż Mars. Zostało ono wykonane przez chiński łazik Zhurong, który wylądował na powierzchni Czerwonej Planety 15 maja. Na zdjęciu widać flagę azjatyckiego giganta, platformę lądowniczą i łazik, który mógł komuś przypominać bohatera filmu "Short Circuit", który trafił na ekrany kin w 1986 roku i był wielokrotnie emitowany w telewizji w kolejnych latach. Fabuła Short Circuit obracała się właśnie wokół czującego robota, którego emocjonalny wymiar udaje się (żartem) zademonstrować pozostałym bohaterom. I rzeczywiście, "selfie" łazika marsjańskiego nawiązuje do typowo ludzkiej cechy (próżności), czyniąc całą sprawę jeszcze bardziej niezwykłą i, cóż, science fiction w zarysie.


Jak zrobiono selfie na Marsie

Selfie łazika marsjańskiego zostało pokazane podczas ceremonii w Pekinie. W tle widać jałową scenerię czwartej planety od Słońca, która była już obserwowana na slajdach z poprzednich misji kosmicznych, ale to, co się wyróżnia, to niezwykły odkrywca w centrum kompozycji. Selfie było możliwe dzięki kamerze, którą Zhurong może odłączyć od głównego korpusu i używać zdalnie.

To z pewnością nie jest jedyny obraz z Marsa, który wywołał wiele dyskusji: te chmury i niektóre dziwne formacje znalezione w bruzdach łazika również wywołały wrzawę, sugerując, że mogą to być nawet grzyby.

Giuseppe Giordano