Zespół naukowców i inżynierów jest przekonany, że to dobry interes: kupić kawałek Marsa online, teraz to już rzeczywistość dzięki NFT.
Mars jest zawsze tematem rozmów w mieście. Przede wszystkim dlatego, że pewien miliarder, o którym dużo się mówi, ma na celowniku Czerwoną Planetę. Mowa oczywiście o Elonie Musku, który niedawno zrobił duży krok naprzód w kierunku podboju naszego "kosmicznego sąsiada", lądując pionowo rakietą Starship, przeznaczoną właśnie do eksploracji galaktyki. Poruszenie wywołały też deklaracje ówczesnego "romantyka", który na niektórych zdjęciach wykonanych na powierzchni Marsa dostrzegł życie w postaci grzybów. Wreszcie, skalna pustynia czwartej planety Układu Słonecznego staje się coraz mniej "pustynna". Ponieważ Chiny również z powodzeniem wylądowały swoim własnym łazikiem, uwieczniając ten wyczyn w słodkim i milutkim selfie.
Co się stało tym razem?
Jak kupić kawałek Marsa w internecie
Mówimy o technologii NFT, która jest w stanie wydać kupującemu certyfikat, walidowany za pośrednictwem blockchain, poświadczający posiadanie oryginalnego pliku, który ze swej natury może być powielany w nieskończoność (pomyślcie na przykład o powielaniu obrazu na pulpicie).
W takim szaleństwie, jakie cechuje to innowacyjne i kto wie, na ile niezawodne narzędzie informatyczne, znalazł się również Mars. Jego powierzchnię można nabyć w postaci niegryzących żetonów. Program nosi nazwę Mars Genesis i dzieli powierzchnię planety o tej samej nazwie na 10 000 działek. Platforma poświęcona tej nietypowej działalności komercyjnej kataloguje każdą działkę niczym kartę. Obejmuje on wskazania temperatury, możliwość występowania śladów wody itp. Wszystko jest wystawiane na licytację. Ale uwaga, nie wiadomo, na ile zakup jednej z tych kart faktycznie uprawnia do wykonywania posiadania nad zakupioną działką.
Ile kosztuje działka na Czerwonej Planecie
Sprzedawcy, którzy przedstawili się jako "kolektyw astrofizyków, artystów, inżynierów, naukowców i ekspertów blockchain", są jednak przekonani, że to dobry interes. "Na razie pozostaniemy anonimowi" - dają do zrozumienia założyciele - "ale ujawnimy się, gdy ludzkość postawi pierwsze kroki na Marsie". Zaufanie anonimowym ludziom z pewnością nie wydaje się być najbezpieczniejszą inwestycją, ale zabranie do domu kawałka Marsa za cenę od 216 do 730 euro jest z pewnością kuszącym pomysłem. Nawet jeśli tylko po to, aby opowiedzieć o tym swoim znajomym.
Giuseppe Giordano
.