W rozwojowej wersji Chrome'a dodano funkcję, która w systemie Windows jest obecna od ponad dekady. Przeglądarka bardziej intuicyjna w obsłudze
Chrome chce stać się bardziej intuicyjny w obsłudze dla użytkowników i postanowił skopiować Windows. Oczywiście nie jest to wcale argument uogólniający, ale skupiający się na konkretnym aspekcie działania przeglądarki Big G. Konkretnie, programiści z Mountain View pracują nad bardziej intuicyjnym systemem wykrywania i zgłaszania awarii.
W tej chwili faktycznie, jeśli Chrome nie działa, użytkownicy widzą komunikat z dość technicznym ciągiem znaków, z którego trudno zrozumieć pochodzenie i "objawy" usterki. Aby rozwiązać ten problem, który z pewnością nie pomaga setkom milionów użytkowników korzystających z przeglądarki każdego dnia, zespół deweloperów Big G opracował listę błędów wraz z unikalnym kodem numerycznym, który będzie wyświetlany, jeśli Chrome zawiesi się z powodu jednego ze znanych błędów.
Chrom kopiuje Windowsa pod kątem błędów: jak zmienia się przeglądarka
Funkcja podobna do tej, której Microsoft używa już od dziesięcioleci do zgłaszania błędów, które, coraz rzadziej, prowadzą do pojawienia się BSOD (skrót od Blue screen of death, czyli nieodwracalnej strony błędu, która prowadzi do przymusowego restartu systemu operacyjnego domu z Redmond). Nie jest chyba przypadkiem, że propozycja dodania nowego trybu raportowania błędów wyszła od inżyniera Microsoftu pracującego nad rozwojem nowej przeglądarki z Redmond.
W tej chwili Google testuje nowe narzędzie w wersji "alfa" swojej przeglądarki, ale nie jest wcale pewne, że zostanie ono udostępnione w ciągu kilku tygodni. Wręcz przeciwnie, prawdopodobnie minie jeszcze trochę czasu, zanim błędy Chrome będą zgłaszane za pomocą kodów numerycznych. W rzeczywistości, programiści muszą najpierw zidentyfikować wszystkie możliwe przypadki i "prześledzić" je z powrotem do błędu, a następnie wydać rodzaj wyjaśniającej "instrukcji", która ułatwi użytkownikom znalezienie drogi.