Fizyk w poszukiwaniu Planety Dziewiątej w Układzie Słonecznym


Poszukiwania Planety Dziewiątej na skraju Układu Słonecznego "właśnie ruszyły z miejsca", według młodego fizyka, który udowodnił jej istnienie za pomocą Browna.

Układ Słoneczny różni się nieco od tego, czego uczono w szkole jeszcze kilka lat temu. Odkąd Pluton został zdegradowany do rangi "planety karłowatej", rzeczywista liczba planet w Układzie Słonecznym oficjalnie wynosi osiem.

Osiem planet, plus pięć planet karłowatych i wiele innych pomniejszych ciał znajdujących się głównie pomiędzy głównym pasem asteroid a pasem Kuipera składa się na obraz naszego systemu uznawany przez społeczność naukową.

Ale dowody szybko prowadzą młodego rosyjskiego fizyka do odkrycia nowej planety na skraju pasa Kuipera: Planeta 9 w Układzie Słonecznym.

Hipoteza "Planety 9"

Hipoteza o istnieniu dziewiątej planety na skraju Układu Słonecznego istnieje od początku tysiąclecia, ale po raz pierwszy zrobiło się o niej głośno w 2016 roku, kiedy to w The Astronomical Journal ukazała się praca zatytułowana "Demonstracja istnienia odległej planety olbrzymiej w Układzie Słonecznym".

Autorem artykułu był Kostantin Batygin, młody astrofizyk moskiewskiego pochodzenia pracujący w kalifornijskim Caltech, a także frontman rockowego zespołu Seventh Season i absolutna gwiazda "nerdowskich" kanałów YouTube.

Batygin od tamtej pory pracuje nad udowodnieniem istnienia Planety 9. Po raz pierwszy postawiono taką hipotezę w 2004 roku, aby uzasadnić odkrycie osobliwej orbity planety karłowatej Sedna: wyjątkowo wydłużona i jedna z największych w całym Układzie Słonecznym orbita planety karłowatej odkrytej przez Michaela E. Browna wymagała nowych hipotez.

Oficjalnie włączona do listy obiektów niebieskich, które znajdują się pod grawitacyjnym wpływem Neptuna, historia Sedny była przedmiotem spekulacji, które doprowadziły do hipotezy dziewiątej planety daleko poza Neptunem, która byłaby odpowiedzialna za unikalną orbitę planety karłowatej na skraju Układu Słonecznego.

W badaniach z 2016 roku, Batygin i Brown, wykazali, że skupiska orbitalne widoczne na pasie Kuipera mogą być utrzymywane przez "odległą, ekscentryczną, podobną do Neptuna planetę".

Zgodnie z badaniami, orbita tej ogromnej planety spoczywa w przybliżeniu w tej samej płaszczyźnie co orbita innych obiektów pasa Kuipera, i byłaby w stanie wyjaśnić dziwną orbitę Sedny.


Badania "właśnie ruszyły z miejsca"

Zgrupowania orbitalne zaobserwowane w pasie Kuipera nie były wynikiem błędów obserwacyjnych lub uprzedzeń. Ponownie autorstwa Batygina i Browna, badania z 2021 r. są wielkim przełomem w poszukiwaniu Planety 9.

Pokazano tu, że grawitacja hipotetycznej planety może "odmrozić" orbity obiektów wewnątrz Obłoku Oorta (pierwszym, który został uznany za taki obiekt była Sedna) i umieścić je "z powrotem w pętli" na obrzeżach Układu Słonecznego.

Demonstrowanie istnienia tak odległej planety nie jest sprawą prostą i wiąże się z niezwykle skomplikowanymi obliczeniami i koncepcjami, ale badania Batygina szybko wprowadzają dane w życie.

Planeta 9 musi mieć masę od pięciu do 10 razy większą od masy Ziemi, wystarczającą do oczyszczenia swojej orbity z większych ciał w ciągu 4,5 miliarda lat - dokładnie tyle, ile wynosi wiek Układu Słonecznego. To wystarczy, by Planetę 9 określić jako pełnoprawną planetę w naszym układzie, pochodzącą w ten sam sposób, co osiem już znanych.

Według teorii Batygina i Browna dziewiąta planeta może być jądrem gigantycznej planety wyrzuconej z orbity Jowisza we wczesnym okresie formowania się Układu Słonecznego.

Niezależnie od jej pochodzenia, Batygin jest przekonany, że wkrótce znajdziemy Planetę 9: jej istnienie "w naturalny sposób wyjaśnia inne, pozornie niezwiązane z nią cechy dynamiczne Układu Słonecznego". Jak pisze na swoim często odwiedzanym blogu, "poszukiwania Planety Dziewięć dopiero się rozpoczęły".