Żyjemy w dobie cyfrowego przedawkowania, zobaczmy, jak podjąć cyfrowy detoks i jakich narzędzi używać, by nie tracić czasu w sieci
Może zdarzyło Ci się wejść do metra, a Twój telefon komórkowy był pusty albo zapomniałeś go w biurze. Scenariusz, który macie przed sobą, to mniej więcej taki tłum zanurzony w ekranach różnych urządzeń elektronicznych. Kontakt z ludźmi jest ograniczony do minimum. Jak więc odtruć się od smartfonów i komputerów?
Według różnych badań, przeciętny użytkownik widzi ekran swojego smartfona co najmniej 150 razy dziennie. Często tylko jako odruch bezwarunkowy, a nie w celu wykonania rzeczywistej czynności. Ciągłe sprawdzanie powiadomień, od telefonu po różne komunikatory na komputerach, co znacznie obniża nasz próg uwagi. Podczas treningu lub pracy. Szacuje się, że mniej więcej co trzy minuty powiadomienie przerywa naszą rutynę, a my potrzebujemy około minuty, aby odzyskać koncentrację. Prawdziwe cyfrowe przedawkowanie i często, gdy jesteśmy z dala od naszych urządzeń, nie czujemy się swobodnie.
Digital Detox
W tym kontekście narodził się digital detox. Jest to rodzaj diety żywieniowej, takiej jak ta, którą stosujemy, aby schudnąć lub zmienić styl życia. Tylko nie ograniczamy węglowodanów i tłuszczów, ale korzystanie, w sposób stopniowy, z różnych urządzeń elektronicznych, od smartfonów do komputerów, przez tablety i e-booki. Z czasem jest to jeden z najskuteczniejszych sposobów na redukcję stresu, a przede wszystkim na opanowanie uzależnienia od smartfonów, aplikacji czy portali społecznościowych. Korzyści płynące z cyfrowego detoksu są wielorakie, zarówno fizyczne jak i psychiczne. Ograniczenie korzystania z urządzeń elektronicznych pozwala nam mieć większe pojęcie o realnym świecie, wyższy próg uwagi, a przede wszystkim większą zdolność do nawiązywania relacji międzyludzkich. Z fizycznego punktu widzenia, mniej intensywne korzystanie z ekranów spowoduje mniejsze obciążenie naszych oczu, zapobiegając pojawieniu się określonych patologii wzrokowych, a także poprawi naszą postawę, zwłaszcza w odniesieniu do naszych ramion i szyi.
Jak podjąć detoksykację
Przed rozpoczęciem programu cyfrowego detoksu, musimy zrozumieć poziom naszego uzależnienia od urządzeń elektronicznych. Przyznanie się, że potrzebujesz "przerwy" od cyfrowego świata to pierwszy krok. Niedocenianie zjawiska jest już symptomem. Nie ma sensu się ukrywać, bo pomiędzy pracą a rozrywką, większość z nas może potrzebować okresu detoksykacji. Aby uzyskać jasny obraz tego, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od smartfonów i notebooków, możemy skorzystać z różnych programów i aplikacji dostępnych w Internecie. Po serii pytań, pokażą nam poziom naszego uzależnienia. Oczywiście, musimy odpowiadać zgodnie z prawdą. Alternatywnie, możemy skorzystać z usług takich jak Rescue Time (dla Mac), Moment (dla iPhone) i Quality Time (dla Android), aby dowiedzieć się, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od naszych smartfonów i notebooków, a one obliczą czas, jaki na nich spędzamy i dostarczą nam całościowy raport. Kiedy już zidentyfikujemy nasz poziom uzależnienia, musimy zacząć ustalać pory dnia, w których powinniśmy się wyłączyć, czyli całkowicie odłączyć od naszych urządzeń.
Utwórz wolne strefy
Po wyrzeźbieniu godzin bez korzystania ze smartfonów, które powinniśmy powoli starać się zwiększać, drugim krokiem w cyfrowym detoksie jest ustanowienie wolnych stref. Innymi słowy, specjalne konteksty, w których możemy unikać używania smartfonów lub urządzeń mobilnych tak bardzo, jak to tylko możliwe. Na przykład, gdy wychodzisz z partnerem lub spędzasz czas z przyjaciółmi. Ale także podczas zabawy z dziećmi lub odwiedzin krewnych. Może się to wydawać banalne, ale jeśli jesteśmy uzależnieni od powiadomień, wiadomości i maili, to na początku nie będzie to łatwe. Istnieją małe sposoby, aby uniknąć patrzenia na ekran smartfona. Na przykład, używamy zegarka cyfrowego i kiedy czujemy potrzebę sięgnięcia po telefon, patrzymy na ekran zegarka. Czy możemy stosować techniki cyfrowego detoksu również w pracy? Odpowiedź brzmi: tak. Oczywiście, wszystko opiera się na organizacji. Aby nie przeszkadzały nam ciągłe maile, możemy w regularnych odstępach czasu wybierać tylko te godziny, w których sprawdzamy naszą skrzynkę mailową, a przez resztę dnia wyciszamy usługę i kontynuujemy nasze działania bez zakłóceń. Dodatkowo staramy się unikać czytania maili, odbierania telefonów czy odłączania się od urządzeń elektronicznych po godzinach pracy.
Łatwe aplikacje detoksykacyjne
Może się to wydawać bez sensu, ale najlepszym sprzymierzeńcem w detoksykacji od nadmiernego korzystania z urządzeń technologicznych jest sama technologia. Istnieje wiele aplikacji i rozszerzeń do przeglądarek, które ograniczają nasz dostęp do Internetu lub sieci społecznościowych zgodnie z wybranymi przez nas ustawieniami. Jeśli często korzystamy z Chrome, jedną z najlepszych aplikacji, dzięki której nie będziemy tracić zbyt wiele czasu w Internecie, jest Stayfocusd. Można ją pobrać i zainstalować za darmo z Chrome Web Store. Możemy ustawić opcje, aby skupić się tylko na naszej pracy, kiedy zaczniemy marnować czas w sieci, rozszerzenie powiadomi nas i zaprosi do powrotu do naszego głównego celu. Jego działanie polega na ustawieniu czarnej listy stron i maksymalnego czasu, jaki możemy na nich spędzić. Na przykład, możemy wybrać, że mamy tylko 10 minut na czytanie strony gazety i tylko 5 minut na przeglądanie ściany na Facebooku. Kiedy ten czas minie, nie będziemy mogli wejść na tę stronę aż do następnego dnia.
Timewaste Timer
Timewaste Timer używa pewnego sposobu na powstrzymanie naszego uzależnienia od Internetu: naszych pieniędzy. Jest to również rozszerzenie do Chrome i działa w bardzo podobny sposób jak Stayfocusd, ale z dodatkowymi mandatami. Zanim zaczniemy, musimy wybrać strony, które chcemy zablokować po określonym czasie i załadować pieniądze do depozytu. Jeśli na przykład pewnego dnia przekroczymy maksymalny próg ustalony dla korzystania z sieci społecznościowej, otrzymamy karę.
Pauza
Jest to aplikacja stworzona dla systemu iOS. Jest to całkiem skuteczny sposób na odłączenie się od cyfrowego świata podczas pracy nad projektem lub studiowania trudnego tematu. W rzeczywistości aplikacja wprowadza nasz smartfon lub komputer w tryb samolotowy na czas wyznaczony przez nas na dokończenie nauki lub pracy. W ten sposób musimy skupić się tylko na jednym zadaniu, bez rozpraszania się ciągłymi powiadomieniami. Co więcej, gdy skończymy, aplikacja zarejestruje czas spędzony w trybie samolotowym. Możemy również dzielić się całkowitym czasem i rywalizować w tym specjalnym wyzwaniu z przyjaciółmi.
Pokrzykiwanie na mamę
Czy pamiętasz jako dziecko, kiedy spędzałeś za dużo czasu na dworze, bawiąc się na podwórku, oglądając za dużo kreskówek lub grając za dużo na PlayStation. Najskuteczniejsze przedłużenie tego czasu było tylko jedno: krzyki twojej matki. O to właśnie chodzi w Krzykliwej Mamie: mama zawsze jest mamą. I nic tak nie odciąga nas od cyfrowego świata, jak besztanie przez matkę. Jak to działa? Kiedy zaczniemy tracić czas na różnych portalach społecznościowych, irytujące okrzyki przypomną nam, że czas wracać do pracy.
Write or Die
To idealna aplikacja dla blogerów, pisarzy internetowych i tych, którzy muszą pisać prace semestralne lub projekty pisane w szkole średniej lub na studiach. Przed rozpoczęciem pracy ustawiamy aplikację z zapisem celów, które mają być osiągnięte w określonym czasie. Jeśli pod koniec czasu nie osiągniemy celu, bo zmarnowaliśmy czas w Internecie, cały ekran zostanie pożarty przez przerażające stwory. A w najnowszej aktualizacji aplikacji, jeśli osiągniemy cel na czas, otrzymamy również nagrody. Zazwyczaj w formie relaksujących obrazów i dźwięków, które pomogą nam się odprężyć po długim dniu pracy.
Siempo, smartfon przeciw uzależnieniom
Jak już wspomnieliśmy, spędzamy w ciągu dnia sporo czasu wpatrując się w ekrany naszych smartfonów. Często przeglądając różne sieci społecznościowe bez żadnego prawdziwego zamiaru, ale po prostu dla zabawy. Jeśli chcemy się odtruć z tej sytuacji, doskonałą metodą jest Siempo. Jest to smartfon, który pozwala zerwać z uzależnieniem od smartfonów. Sztuczka z tym telefonem jest taka, że nie zawiera on większości aplikacji, które marnują nasz czas. Od portali społecznościowych po aplikacje do przesyłania wiadomości. Smartfon pozwala jednak na korzystanie z map, aparatu fotograficznego oraz wysyłanie i odbieranie prostych wiadomości, a także klasycznych funkcji telefonu. Siempo może również, jeśli jest to ustawione, blokować wszystkie przychodzące powiadomienia przez pewien okres czasu. Krótko mówiąc, jest to idealne miejsce na utworzenie wspomnianych wolnych obszarów celnych. Ale pozwala również, dzięki timerowi, mieć alarmy, kiedy wyłączyć i odłączyć się trochę od cyfrowego świata i samego telefonu. Siempo ukaże się w grudniu 2017 roku, właśnie rusza na Kickstarterze, a jego cena to około 250 euro.